W odwiedzinach u Dominika i Julki. Najpiękniejsza pora roku, mój ulubiony miesiąc. Mam wrażenie że Joli również się podobało ;-) Tyle kolorów, tyle zapachów i... tyle pyłków. Okrutna alergia mnie dopadła po tym całym ganianiu się po trawie. Chyba alergia, sam nie wiem, nie mam doświadczenia w kichaniu na kwiatki i łzawieniu nad mleczami, ale chyba jednak muszę się pogodzić ze zmianami i zaprzyjaźnić z zyrtekiem czy innym specyfikiem.
3 komentarze:
Ło matko, co za dorosłe dziecko:)
szczegolnie na pierwszym. jak nastka prawie ze.
w tak pięknych okolicznosciach przyrody.
Prześlij komentarz