


Bardzo rzadko daje się namówić na twarzowanie przed obiektywem, dlatego jeżeli już zapozuje robię masę fotek. Te tutaj ze względu na domowe warunki, brak przestrzeni i swiatła rożnorodniejszego wszystkie są do siebie podobne, ale że nie mogłem zdobyć się na selekcję z większym gestem załączam komplet. A całe to pozowanie i chęć do niego to efekt makijażu wykonanego przez Asię, za co Asi dziękujemy :-)















Trzeba jeszcze zaznaczyć że cała ta seria została wykonana w dziewiątym miesiącu ciąży, na jakies dwa tygodnie przed planowanym prodem ;-)



2 komentarze:
Bardzo ładne fotki. Czekasz specjalnie,żeby je wrzucać zawsze o 23.50?:) Pozdrowienia od bratowej, której lasagni nie zjadłeś i żadna pomidorowa Cię nie wytłumaczy
23:50 jak w zegareczku i ani tyci inaczej ;-) lasagnia. uhhh... poprawie się jeszcze ;-)
Prześlij komentarz