Krótkie, acz treściwe, wakacjowe szaleństwo w babskim wykonaniu ;-) Ma swój urok na żywo, a szczególnie zza okularu aparatu. Przy okazji podtrzymuję zdanie, że nie ma to jednak jak polskie morze. Gdzie indziej można dostarczyć dzieciakom taką przepastną piaskownicę? A i dla mnie osobiście krajobraz tutejszy miłym dla oka niezmiennie znajduję. Luuubię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz